Friday 29 April 2011

Obrączkowanie czerwonaków w Hiszpanii


Miejscowość Fuente de Piedra położona jest pomiędzy Malagą a Cordobą. Zamieszkuje ją około 500 mieszkańców, ale raz w roku liczba ta podwaja się. To właśnie tutaj odbywa się corocznie największe w Hiszpanii i chyba w całej Europie, obrączkowanie czerwonaka (Phoenicopterus ruber). Wtedy to właśnie z całej Hiszpanii zjeżdżają się obrączkarze i wolontariusze (500-600 osób), aby uczestniczyć w tym niecodziennym wydarzeniu. Całe przedsięwzięcie, już od 25-ciu lat koordynuje Stacja Biologiczna z Donana.
Jest piątek, 17.07.2009, godz. 16:00, ruszamy z Tarify: Manolo i ja, na miejsce dojeżdżamy o 18:30. Ulice wioski zastawione są samochodami na rejestracjach z całej Hiszpanii. Dzisiaj wolno tu parkować nawet na zakazach. Zgłaszamy się do punktu rejestracyjnego, gdzie otrzymujemy koszulki i przepustki oraz przydział do konkretnej grupy roboczej, jak zawsze do “wampirów” (pobieranie krwi).
O 19-tej w tutejszej szkole odbywa się ogólne zebranie dla wszystkich. To tutaj omawia się całą strategię obrączkowania, potem mamy spotkanie już w konkretnej grupie.
W tym samym czasie na głównym rynku wioski rozstawia się scena, właściciele barów (aż dwóch) wystawiają stoliki na zewnątrz. Bo po oficjalnych zebraniach przychodzi czas na kolację i spotkanie ze znajomymi. Ryneczek powoli zapełnia się ludźmi, gwar, krzyki, przywitaniom nie ma końca. Kolacja w gronie znajomych i już na postawionej scenie pojawia się zespół, zaczyna się zabawa, tańce, tańce, tańce hulance...
O kurcze!!!, to już przecież sobota, 03:30, czas kończyć zabawę, o 04:00 spotykamy się już w grupach w wyznaczonych miejscach i ruszamy nad jezioro. Młode czerwonaki nocują w południowo-zachodniej części jeziora, gdzie wszyscy się udajemy. O 04:30 zaczynamy tworzyć ludzki kordon  otaczając ptaki i zmuszając je do przemieszczania się w kierunku miejsca obrączkowania.


Jezioro w tym miejscu jest płytkie, woda nie sięga nawet do kolan, ale dno jest bardzo muliste i są ukryte niespodzianki, można wpaść w błoto nawet po pas. Dlatego każdy z nas ma trzcinową tyczkę do sprawdzania terenu przed sobą. Powoli krok po kroku zacieśniamy ludzką sieć, ptaki skupiają się w wielka grupę, 5.000 młodych czerwonaków, ale widok!!! Dorosłe chwilowo odleciały.





Ptaki są już zgromadzone w miejscu do tego przygotowanym, otoczonym siecią i w odpowiednich zagrodach.


Zaczyna sie obrączkowanie. Każdy już jest na wyznaczonym stanowisku i wie co ma robić. Obrączkowanie wygląda jak linia produkcyjna, każdy wykonuje jedną i tą samą czynność. Jedna osoba zakłada obrączkę metalową, inna plastikową, inna jeszcze waży, kolejne osoby mierzą, pobierają wymazy i krew. Są cztery takie linie.



Ostatnie wytyczne wydaje Isa - koordynatorka wszystkich ptasich azyli w Andaluzji i szefowa grupy weterynaryjnej. Teraz zawijać rękawy i do roboty.


Wolontariusze wyciągają z zagrody młode i przemieszczają się z nimi do każdego punktu obrączkowania. Wypuszczają młodego jak już przeszedł całą linię.






 Nad głowami od czasu do czasu krążą rodzice obrączkowanych czerwonaków.


 Punkt “wampirów”: pobieranie krwi, obok Manolo powinienem być ja, ale wtedy nie byłoby zdjęć, postawiłem fajną woluntariuszkę, Manolo był zadowolony.


Młode czerwonaki po całej tej zadymce odzyskują wolność.





W tym roku zaobrączkowano 614 młodych z 5.000 obecnych na jeziorze.
Do zobaczenia za rok.
PS. Na jednym ze stolików w czasie nocnych zabaw można było zauważyć polskie akcenty, a mianowicie znany polski trunek z żubrem na etykietce i trawką w środku butelki :)))))))))



3 comments:

  1. This comment has been removed by the author.

    ReplyDelete
  2. mały chwilowy stres dla ptaków :)

    ReplyDelete
  3. Piękna sprawa - zazdrościmy udziału w tej akcji. My obserwowaliśmy flamingi z obrączkami podczas ptasiego urlopu w Tunezji. Odczyty zgłosiliśmy Hiszpanom i okazało się, że kilka ptaków obrączkowanych było właśnie podczas takich akcji. Pozdrawiamy i zapraszamy na naszego przyrodniczego bloga. Ornitolodzy - obrączkarze z Opolszczyzny :-)

    ReplyDelete