Thursday 30 June 2011

"Przewodnik prawdziwych tropicieli. Lato"

Pierwsza z czterech części "Przewodnika prawdziwych tropicieli. LATO" autorstwa Adama Wajraka z rysunkami Michała Skakuja.


Po diabła nam egzotyczne dżungle i sawanny, skoro mamy takie skarby – dziwi się Adam Wajrak i zabiera nas w Polskę.



Razem z nim w Tatrach nauczymy się tropić świstaki, w Bieszczadach odkryjemy węże, a w okolicach Lublina poznamy najbardziej tajemniczego mieszkańca polnych norek. Odwiedzimy Puszcze Białowieska (nocą!), okolice Olsztyna, polskie plaże i miasta – wszędzie czekają na nas przyrodnicze niespodzianki, o których nawet nie śniliśmy.
Prawdziwi tropiciele, czas na LATO!

ADAM WAJRAK – przyrodnik i dziennikarz „Gazety Wyborczej”. Od dziecka zajmuje się podglądaniem, a od ponad 20 lat robi to zawodowo, przez co wielu mu zazdrości, uważając, że jego praca polega na byciu na nieustających wakacjach. Mieszka w Puszczy Białowieskiej i kontakt z dzikimi zwierzętami ma codziennie. Chyba że musi jechać po zakupy do Hajnówki lub do Warszawy, by pokazać się szefowi. Jego żona Nuria Selva Fernandez jest naukowcem zajmującym się krukami i niedźwiedziami, dzięki czemu o różnych ważnych odkryciach dowiaduje się przy śniadaniu lub obiedzie.

MICHAŁ SKAKUJ – najlepszy rysownik wśród ornitologów i najlepszy ornitolog wśród rysowników. Znany ze swojej kreski i zabawnych komentarzy rysunkowych. Najprawdziwszy doktor ornitologii, od lat związany z Uniwersytetem Gdańskim. Miłośnik ptaków, lotnictwa, żony Kasi i córeczki Karoliny i syna Kacpra, który mieszka daleko za wielką wodą – kolejność trochę inna. Jego prace ukazują się w: „British Birds”, „Birdwatch”, „The Auk”, „Dutch Birding”, „Limicola” i „Notatkach Ornitologicznych”.










Tytuł: „Przewodnika prawdziwych tropicieli. Lato"
Autor: Adam Wajrak
Wydawca: AGORA SA
Miejsce i rok wydania: Warszawa, lipiec 2011
Liczba stron: 160
Oprawa: zintegrowana
Wymiary: 207x207 mm.

Do nabycia w ksiegarniach i w Kulturalnym Sklepie

Wednesday 1 June 2011

Spotkanie po latach

Dzisiaj rano miałem niesamowite spotkanie. "Spotkanie trzeciego stopnia".
Na jednym z pol zauważyłem zerujące bociany białe, było dość daleko, ale coś w mnie podpowiadało mi zęby się zbliżyć do nich. Niby nic nadzwyczajnego, bociany są w całej okolicy, ale coś nie dawało mi spokoju.
Lornetka na szyje, aparat w rękę i do przodu. Z odległości jakiś 300-400 metrów, wśród grupy siedmiu zerujących bocianowa zaobserwowałem jednego z zielona obrączka !!!! Bingo !!!!!.
Teraz jak podejść bliżej żeby odczytać obrączkę??? Otwarte pole , żadnych krzaków, drzew, nie było wyjścia, trzeba było się czołgać.
Udało się, hura, obrączka odczytana :)
Po powrocie do domu jeszcze większa radość. Okazuje się ze bocian został zaobrączkowany sześc lat temu przeze mnie !!!
Lubie, bardzo lubię takie chwile i takie wiadomości :)





Żyje i ma się dobrze, wielka radość !!!!!!